zdolność widzenia i rozumienia subtelnych sygnałów, uważność, empatię, zaufanie do rozwoju i do drugiego człowieka, że jest ekspertem od swojego rozwoju, wiarę w to, że każdy z nas ma klucz do siebie, odwagę do autentycznego spotkanie z drugim człowiekiem, pokorę, szacunek dla granic drugiego człowieka, umiejętność dostrzegania ukrytego potencjału, widzenie w tym co trudne informacji o potrzebach, umiejętność tworzenia przestrzeni przyjaznej dla różnorodności, umiejętność trzymania przestrzeni dla trudnych emocji i stanów, zachwyt nad różnorodnością, postawę nieoceniającą (wobec innych i wobec siebie), otwartość na niestandardowe sposoby komunikacji, otwartość na spotkanie z tajemnicą, którą drugi człowiek nosi w sobie.
Wspierałam rodziny na drodze zapoczątkowanej diagnozą dziecka. Diagnoza jest jak niechciany rytuał przejścia. Otwiera drzwi do przemiany. To doświadczenie, po którym potrzeba zbudować dla siebie, dla swojej rodziny nowy świat. Ale najpierw potrzeba pozwolić odejść staremu. W pracy z rodzinami byłam świadkinią tego, jak wielki kryzys może stać się otwartymi drzwiami do odkrywania autentycznych wartości, tego co naprawdę jest w życiu ważne. Jak stawia nas na ścieżce, która może zaprowadzić do życia w zgodzie ze sobą.
Uważam, ze ta praca, te spotkania, to był mój najważniejszy Uniwersytet.
Wciąż prowadzę szkolenia w temacie neuroróżnorodności i konsultacje dla rodziców dzieci rozwijających się w spektrum autyzmu, a o tym kawałku mojej pracy możesz przeczytać tu.